Imágenes de páginas
PDF
EPUB

Z ROZDZIAŁU TRZECIEGO.

TU SIĘ JUŻ POCZYNAJĄ PRZYPADki osób, ku sPRAWAM ŚWIECKIM NALEŻĄCYCH.

A NAPIRWEJ

I.

KRÓL, ALBO JAKI PRZEŁOŻONY.

To tu więc przytrudniejszym, kogo wszytki oczy
Szacują, zaglądając i we dnie, i w nocy;

Bo jeszczeć mało na tym, iż drudzy dudkują,
Namówiwszy sie z tyłu, w oczy pochlebują.
on stary fortel na to czysty,

Ale wierzę

Jako kryształ w swych sprawach kto jest przeźrzoczysty, Nie boi sie przymówek, a każdemu gębę

Zamknie, że i ja z nimi pewnie milczeć będę.

II.

WOJEWODA.

Pomierz, podwojewodzi, na targach ty łokcie,
A karz pilnie, proszę cię, ty fałszywe nogcie;
Bo mi już pieprz na trzecim jarmarku kupują,
A ci jedno z jabłuszki przedemną dudkują.
A i oni żydkowie teraz sie pokryli;

Gdy je lepiej karano, szafran mi nosili».
Przyszli z pomarańczami, a drudzy z szafranem:
Będzie pomiar u czarta snadź i z naszym panem.

III.

KASZTELAN.

Sądźmy wieca, panowie, wieręć ludzie łają:
Żadnej sprawiedliwości już dawno nie mają;
A jeśli jeszcze sobie to prawo stracimy,
Wieręć będzie niedobrze, potym obaczymy».
Anochmy je na poły już dawno stracili,
Panowie, posiedziawszy kęs, całą noc pili,
A ziemianie zające, sarny wynosili,

A prokuratorowie aż na sjem ruszyli.

A TU JUŻ IDĄ STANÓW DUCHOWNYCH PRZYPADKI.

XXII.
PAPIEŻ.

Dziwna to rzecz, kto to śmie na Boga żywego
Targnąć sie, przywłaszczając sobie miejsce jego,
Zapomniawszy, onemu hardemu czartowi

Co sie stało prze pyche, niechaj to sam powie!
Albo jako nędzny on Nabuchodonozor,

Co żarł siano jako wół, wywiesiwszy ozor!

Podobnoć też tak będzie i papie naszemu,

Bo sie na wszem przeciwi Bogu najwyższemu.

XXVII.

OPACI.

Tu sie dziwuj tym wieprzom, co tak darmo styli,
I jako sie nie wstydzą, co je potuczyli?
Zażby tu nie lepiej być człeku rycerskiemu,

Coby służył Koronie, ku czci państwu temu?
I wdzięczniejszaby chwała z onych Panu była,
Co nędznie w łykach krzyczą, niż z tych, co zatyła.
Lecz lepiej w tym nierządzie społu poczekajmy,
Aż nas wszytki podskubą, toż w las uciekajmy.

XXVIII.

MNICH.

Patrzże na tę bestyją, patrz na łeb strzyżony, Patrzże, jakie w nim znajdziesz dziwne zabobony. Patrzże, jakie na szyi wiszą szalawary,

Jedno sie tak ubierał on nasz djabeł stary. Patrz wiary, patrz nauki, patrzże nabożeństwa, Jeśli na wszem nie najdziesz.jawnego szaleństwa. Ale jeszcze ci więcej byli poszaleli,

Co, ty błazny bogacząc, za święte je mieli.

XXXII.

ZYGMUNT, DZWON ZAMKU KRAKOWSKIEGO.

Dzwońże, miły Zygmuncie, tymi trzemi głosy,

A niech twój ohromny brzęk bije ludziom w nosy,

Aby sie pobudzali i ku Pańskiej chwale

I w Rzeczypospolitej zawżdy trwali stale.

Bo słyszysz, coć sie dzieje, żeć sie wszytko miesza,
Na cienkiej nici czemuś szczęście nas zawiesza;
Bo snadź ty drobne dzwonki uszy nam mieszają,
A od przystojnych rzeczy barzo unaszają.

XXXV.

ODPUSTY.

Odpusty nam tu jakieś z Rzyma przedawano,
U których ołowiane pieczęci wieszano,
By było one z nieba ku nim przyłożono:

Odpuszczajcie, chcecieli, by wam odpuszczono >! Ale gdy stamtąd listów wierzących nie mają, Niechajże ty z ołowem tam sobie chowają;

Bo, wierz mi, kto sie trefi tam miedzy tą tłuszczą,
Byś nawięcej odpuszczał, tobieć nie odpuszczą.

XXXVI.

MSZA.

Patrz więc, kiedy sie księża u ołtarza burzą, Wzniósszy ornat, jednemu wszyscy w ogon kurzą. Więc tu około niego, by łatki, igrają,

Jedno ledwie koziełków iz. nie przewracają. Więc mu biją w cymbały, a grają w organy,

A on im tu łaszkuje, by niedźwiedź z skórami: Mruczy, sapi, pogląda, jedno iż nie drapie,

Lecz przedsię, by łapę ssał, schyliwszy się, chrapie.

A TU JUŻ IDĄ RÓŻNE PRZYPADKI ŚWIATA TEGO,

LV.

RZECZPOSPOLITA ALBO SEJM POSPOLITY.

Rzeczpospolitą nago na wozie malują,

Ano ją różni ludzie rozlicznie szacują:
Jedni ciągną na lewo, a na prawo drudzy,

Bo niezgodni tam zawżdy u tej paniej słudzy.
A kto temu nie wierzy, przypatrz sie do tego,
Gdy się sprawam dziwujesz sejmu chwalebnego:
Uźrzysz, jakoć okrutnie ta nędzica wrzeszczy,
Co ją tak rozciągają, aż jej skóra trzeszczy.

LVI.

POSŁOWIE KORONNI.

Cóżci sie zda, w tej zgrai gdyby była zgoda,
By czego nie sprawili, chlebaby im szkoda.
Lecz sie był nalazł Judasz w małej Pańskiej radzie,
Cóż owszem, jeszcze rychlej, na wielkiej gromadzie.
O, nędzny niewierniku, przecz nie pomnisz na to,
Iż wstyd, gdy jednem mylisz, kole w oczy za to!
A tu prze kęs nadzieje pożytku marnego,

Psujesz Rzeczpospolitą i siebie samego.

LXIX.

KOLLEGIUM KRAKOWSKIE.

Starzy ludzie, co bogom miejsca obierali,
Tuby pewnie gospodę nie złąby im dali:
Bo tu sprawiedliwości, tu świętych cnót uczą,
Lecz zda mi się, iż darmo drugie za to tuczą.
Bo snadź nie prawie pilni urzędu swojego,

Ano, jako ptaszka, strzec potrzeba młodego;
Bo chociaj mu rozumu kęs nauką wrazisz,

Ale złym wychowaniem wszytko wnet pokazisz.

XI. REFORMACJA.

1. Biernata z Lublina myśli reformacyjne z 1515 r.1 (Matthias Flacius Illyricus, Catalogus Testium Veritatis, Francofurti 1666).

Missa est mihi 2 a fide dignis viris epistola Bernardi Lublinensis, ad quendam Simonem Cracoviensem bibliopolam, anno Dom. 1515. scripta, in qua quoniam erant quaedam scitu digna et nostro scopo convenientia de religione scripta, visum mihi est eam partem adscribere. Haec vero eius verba sunt:

Nuper dominus Ioannes Pilcensis attulit mihi chronicam Bohemorum, illam quae et Bohemice impressa est, penes quam historia est de tribus regibus Maguntiae, quam legi diligenter, et omnino plurima digna lectu et scitu ibi reperiuntur de moribus Orientalium. Praecipue autem de genere hominum, qui Mandapoli vocantur, quibus neque domus est ulla, neque possessio, neque locus certus, sed continuo eunt more istorum Ciconum, quos dicimus. Cigani, ab urbe ad urbem, circumeuntes villas, oppida, regiones, tam irrequieto labore, ut nullibi ultra tres dies commorari eis liceat: nullam sectam pertinaciter defendunt. Quamvis autem Christiani dicantur, tamen ubicunque venerint, eo ritu baptizantur, ut tenent homines loci illius. Aliaque plura sunt eorum instituta, aliis non communia, sicut videbis si legas. Et cogitabam, qui tam pie Deum colant, et nihil iniustum habeant, ab iniuriis etiam abstineant, quomodo damnari debeant. Visaque mihi sunt iudicia Domini abyssus multa, et extra Evangelium nullas omnino constitutiones esse curandas, quoniam vanae sint et incertae, et cum temporibus mutantur, ut videmus in Decreto et aliis iuribus: alius praecipit, alius dissolvit, alius excommunicat, alius sanctificat, quorum exempla sunt innumerabilia. Quod si verum est, debere immutari celebrationem Paschae, novumque Calendarium constitui: quis dubitabit, et in aliis Romanos potuisse errare, et forte aliorum meliores ritus sine causa damnasse?

10 Biernacie por. Aleks. Brückner, Ezopy polskie. Kraków 1902, odb. z 34 t. Rozpraw wydz. filolog. Akad. Um.; Franciszek Pułaski, Nowe szczegóły o Biernacie z Lublina w Sprawozdaniu Tow. Nauk. warsz. 1911.

2

Uwagi na początku i końcu listu pochodzą od jego wydawcy Flaciusa.

Quamvis autem simplicitas fidei ab his tricis facile nos absolvere possit, ut credamus pia esse, quae nobis illi, qui super cathedram Mosi sedent, praecipiunt: attamen ratio hominis cohiberi non potest, quin semper veritatem exquirat, ad eumque intellectus tanquam ad obiectum proprium elevetur, qui discursus si peccato nos obnoxios facere debeat, quam in arcto miseri Christiani positi sumus, quibus etiam compertae veritati per decreta hominum assentiri non liceat? Si dicit quispiam zelo religionis, male Romanos Pontifices cum suis Ecclesiae providere, excipiunt continuo assentatores: quid o miser ponis os in caelum? audesne contra Papam quicquam hiscere, qui est sanctissimus et Deus terrenus? At si illi sanctissimi non sanctum os, sed manus et pedes ponant in caelum, si homines iugulantes arbitrentur obsequium se praestare Deo, non modo non obloquuntur, sed impia eorum facta passim laudant, magnificant, deferentes honorem summo Pontifici, et nisi revoces, ignem experieris.

Ego vero in his malis, quae nos circumstant, unicum refugium habeo, ut potissimum Christo credam et in eo totam spem reponam; ritus autem et inventa hominum tantisper tolerem, dum in honorem Dei cedant, sint tamen Dei praeceptis et Evangelio longe inferiora et sine quibus salus hominum constare poterit. Ideoque non omnia, quae alii damnant, damnata esse apud Deum; aut quae sanctificant, non omnia esse sancta. Aliter enim iudicat Deus, quam homo. Praeclare enim mihi videtur dictum illud: Loquendum est nobis ut plures, sentiendum ut pauci. Et Paulus Evangelii praedicator, nolens sua instituta divinis miscere: Unusquisque, inquit, in suo sensu abundet, reprobabatque illud quod dicebant quidam: Ego suam Pauli, ego Cephae, ego Apollo affirmans unum Deum esse, unam fidem, unum baptisma. De his itaque omnibus, qui in Christum credunt, baptizantur, eiusque doctrinam custodiunt, quid sentiendum est, non audeo decernere, sed potius dicerem hos salvandos, quamvis nostra instituta non suscipiant et a Papa authoritatem non capiant, sufficere sibi arbitrantes antiquam institutionem beati Thomae Apostoli, qui Indis praefuit et sacrum ritum sanctissime tradidit; cum sciam, claudos, caecos et debiles ad coenam coelestem per vim etiam compellendos, nam impossibile est omnino, ut totus mundus uni homini pareat: satis est, si Christo crederetur. Ecce tibi scripsi co gitationes meas: et quid tibi videtur, aliquando scribe. Ego nihil approbo pertinaciter, excepta fide Christi. Misi tibi medicinas, etc.

Infiniti procul dubio tales omnibus temporibus fuere, quibus Antichristi errores improbati sunt. Tametsi iniuria non solum vetustatis, sed et osorum veritatis ea partim dudum deperierint, partim adhuc in bibliothecis latitent.

« AnteriorContinuar »