Imágenes de páginas
PDF
EPUB

Lecz a jakoż ty tedy sam, o dobry mężu! jesteś pożyteczny rzeczypospolitej, który trochę ziemie wydzierając twemu sąsiadowi, wydzierasz mu z gęby chleb, w ubóstwo go przywodzisz, a prawie krew z niego wyciskasz? A z tego ubogich ludzi dławienia i uciskania, jeśli tak rozumiesz, aby nic złego do rzeczypospolitej nie przychodziło, barzo błądzisz; ale życzyłbym tego onym, którzy takowe role wydzierają, aby uważali u siebie ono karanie, które Achab król podjął dla tego, iż winnicę u Nabota poddanego swego abo kupić, abo przefrymarczyć chciał. Co aczby się mogło zdać za rzecz słuszną (bo kupna i frymarków tak dobre zwyczaje jako i prawa dopuszczają), ale, iż się to nad wolą Nabotową działo, przeto i król nędznie zginął, a żona i dziatki i wszytcy jego radni panowie pobici; o czem i pismo święte w księgach Królewskich świadczy, i ja o tem szerzej w księgach, którem tytuł Philalethes napisałem.

II. [O równości praw].

1. Praw ten ma być warunek, aby wszytko ku uczciwości a pospolitemu pożytkowi stanowiono tak, aby jednakie zapłaty cnotam a zasię też jednakie karania złościam ustanowione były.

2. A żadne wolności nie mają być tak wielce ważone, aby kto broniąc się nimi miał karania uchodzić, abo niejednakość karania odnosić. Bo prawdziwa wolność należy w powściąganiu złych myśli i występków, nie w swowolności brojenia, co się komu podoba, ani w lekcejszem karaniu występnych.

3. Jeśliże dla jednakiego występku rozność karania ma być zachowana, tedy ma być obracana nie na rozpuszczenie wodze złościam, ale na hamowanie. A przetoż mocarze, slachta i osoby na urzędziech będące mają być ciężej karani, niżli ubóstwo, chłopstwo i ludzie od urzędów wolni; a jeszcze ciężej ci, którzy przeciwko urzędowi grzeszą, niżli ci, którzy przeciwko prostem osobam.

Niech przeto pirwsze staranie zakonodawce to będzie, aby w postanowieniu praw nic nie odstępował od rozumu albo od baczności, a iżby wszytkie prawa (co i sam rozum rozkazuje) tak do uczciwości, jako też do pospolitego pożytku obracał. Bo jako to lekarstwo bywa chwalone, które abo wszytkiemu ciału pomaga, abo jeśli tylko jednej części, tedy ją tak uzdrawia, że drugiej nic nie zaszkodzi: tak też i to prawo ma być pochwalone, które jednakie cnoty jednakiemi zapłatami nagradza a niemocam i występkom jednakiem jednakie lekarstwa i jednakie karania stanowi. Bo a kto rad takiego lekarstwa używa, coby od wątroby gorącość odganiało, a do żołądka zimno przywodziło? - mam za to, że żaden; bo gdzie żołądek jest zimny, tam żadne trawienie pokarmów nie może być, a stąd i wątroba i insze członki naruszone będą. Jakoż tedy to prawo może być chwalone, które nie jednako wszytkiej rzeczypospolitej jest pożyteczne, które jednakie cnoty niejednakiemi zapłatami nagradza; ani tejże złości, której się rozni jednako

dopuszczają, nie jednakiem karaniem karze, ale jednym nazbyt folgując rozpuszcza wodze do występków, a na drugie srogie karanie stanowiąc odejmuje im moc bronić się od krzywdy? Bo mówię (dając na przykład) o prawie, którem na jedne barzo srogie, a na drugie barzo lekkie karanie za mężobójstwo jest postanowione. Ale co o jednem prawie rzeczono, to się i o drugich im podobnych niechaj rozumie.

Nie trzeba się w tej rzeczypospolitej, w której takie prawa panują, spodziewać onego końca, ku któremu ludzkie zgromadzenia bywają: aby wszytcy obywatele spokojnie a szczęśliwie żyć mogli; w której tenże jest żywota twego i śmierci twej pan, a ty bojąc się śmierci, musisz szkody i sromoty albo łajanie od niego cierpieć; w tejże rzeczypospolitej jemu jest żart a jakoby igrzysko, zabić ciebie, a tobie to za główny występek poczytają, jeśli go zabijesz. Aleśmy o tem indzie mówili i jeszcze będziemy.

To tylko tu powiem, że to jest własny warunek praw i opatrzenie, aby obywatele cnotliwie żyli, a iżby w karaniu złości żadnego baczenia na osoby nie było. Bo (iż się pirwszego przykładu trzymać będę) prawa są jakoby lekarstwo, w którego dawaniu żaden biegły lekarz na osoby nie ma baczenia; dosyć jemu jest poznać niemoc, która chorego trapi, ale na to baczenia nie ma, jeśliże pan, czyli chłop, jeśli ślachcic, czyli nie ślachcic jest ten, który leczenia potrzebuje. Tymże sposobem prawa niech się w sobie mają, aby występki winnych jednakim obyczajem karały a iżby jeddnako o pożytku, o pokoju i o zdrowiu wszytkich radziły. Lecz do sprawienia tej rzeczy nie może być żadna snadniejsza droga, jedno jeśli prawa ku temu końcowi się będą ściągały, który rozkazuje to drugim czynić, cobyśmy radzi widzieli, aby nam czyniono; bo to jest nauka, która jakoby z nieba zstąpiwszy przylnęła do naszego przyrodzenia, i od Chrystusa zbawiciela naszego temi słowy wyłożona ku polepszeniu żywota naszego i spraw naszych.

Bo iż niektórzy chcą, aby w stanowieniu spraw miano baczenie na ich zasługi abo nie wiem jaką wolność: Boże daj to! aby dobrze rozumieli, co mówią. Bo przez zasługi one rzeczy mają być rozumiane, któremi czyja cnota abo męstwo bywa objaśnione w czynieniu dobrze abo samej rzeczypospolitej abo rzeczam pewnych osób. Takowe zasługi nie tylko aby nie miały być na baczeniu u tego, który prawa stanowi, alebych to rad widział, aby je co nawiętszemi zapłatami nagrodzano i zdobiono. Ale jeśli kto zasługami być rozumie mężobójstwo niesłusznie uczynione, a izby go dla tego lżej karać miano, że jest ślachcic i zacnego rodu: ci nazbyt źle używają barzo dobrego artykułu, ciągnąc go od cnoty do niecnót, a od zacnych spraw do swej katowniej. A co o wolności mówią, zaprawdę prawdziwa wolność nie należy w swowolności czynienia, co się podoba, ani w zbytniej foldze praw przeciwko tym, którzy się głównych występków dopuścili, ale należy w pohamowaniu ślepych a upornych i skwapliwych popędliwości serdecz

nych a w rządzeniu rozumu, wedle którego nauki najlepsze a najświętobliwsze jest życie na świecie. Ktemu też należy w prawdziwej karności, w równem prawa opisaniu, w jednakim postępku jednakich spraw okrom wszelakiego na osoby baczenia, a w równości sądzenia, skazowania i prawa wykonania. A którzy są sroższy panowie nad popędliwości serdeczne, które w ludziach, nad któremi się zmocniły a moc swą wzięły, i myśl i rozsądek wątlą, zwyciążają i przewracają? Żaden nie jest więtszym niewolnikiem, jako ten, kto nieporządnym panom służy, chocia bogactwem i zacnością jest zacny. A zasię, a która więtsza wolność może być pomyślona nad tę, nie być pod ich panowaniem? Znieś mi kto z tą wolnością owy pany, co się z swej wolności chlubią, której wiele ich nie inaczej używają, jedno jako konie bez wędzidł i munsztuków bijąc na się, zębami i kopytami spólne sobie rany zadawając, iż potym ku żadnemu rzeczypospolitej pożytkowi być nie mogą. Ale cóżby tym koniom pożyteczniejszego było, jedno pohamować je wędzidły, aby tak i sobie i drugim źle nie czynili? A jeźdźcowi zasię co pożyteczniejszego, jedno twardy munsztuk w gębę temu dzikiemu źwierzowi wprawiwszy powracać go wedle swojej woli? Nie rozumieć tego bydło, a przetoż też sobie tego nie życzy ale ludziom mającym rozum nic milszego i rozkoszniejszego nie miałoby być, jako munsztukiem praw hamować pożądliwości, a jako karety dobrym koniem sprawy swe toczyć; możeć się to zdać pętem abo związkami jakiemi, ale zaprawdę takowe są, że nas od uporu, swowolności i okrucieństwa i od inszych wad hamują, a wiodą nas do mądrości, skromności, skłonności i do inszych wszelakich cnót. Niech żaden nie mnima, aby Bóg nie miał w sobie wolności przeto, iż niemoże grzeszyć; tak też żaden się niechaj nie mnima dla tego być niewolnym, iż prawa i karania srogość odejmuje mu swowoleństwo grzeszenia. Boć ona jest barzo sprosna a narodowi ludzkiemu szkodliwa wolność, gdy kto popuści wodze niesłusznem pożądliwościam, na cudze rzeczy czyha, zdradza, odprzysięga, gwałtem bierze, wiele rzeczy swowolnie nad zdrowiem i majętnością ubogich ludków broi, a tego i tym podobnych rzeczy wiele nabroiwszy chlubi się rodem i majętnością swą, za których rzeczy zasłoną albo barzo lekko bywa karan, albo wszelakiego karania uchodzi wedle onego wirsza:

Jura neget sibi nata, nihil non arroget armis. To jest:
Powie, że się nie jemu prawa urodziły,

Wszytko zbroją przywłaszczy sobie ten pan miły.

Co jeśli się kto inszy czego przeciwko niemu dopuścił, tego się domaga, aby to było barzo srodze karano. Któż tedy nie baczy, że ta wolność z wielką ludu prostego a nie mężnego niewolą jest złączona? Lecz i niewola i wolność zbytnia przemierzła jest; jako zaś oboja rzecz mierna i do długości trwała jest i do mnimania u ludzi barzo dobra: tę sprawę dawają historykowie, iż jako

perskie panowanie dla niewoli, tak ateńskie dla zbytnej wolności zginęło. U nas pospolity człowiek niewolstwem nad miarę jest uciążon, a ślachta zasię nazbyt z wielkiej wolności buja. Czegoż się tedy dobrego mamy spodziewać z tego rzeczy sobie barzo przeciwnych używania abo przywłaszczania? Niech u siebie rozważy każdy, kto chce, obyczaje tych ludzi, u których w sercu przywileje i tytuły świebody moc wzięły. Wiele ich, którzy z nienawiści ludzi, a drudzy z przyrodzonej serdecznej okrutności, niektórzy acz z przyrodzenia dobrzy i skromni, ale towarzystwem złych ludzi zarażeni wiele złego wyrządzają ludziom podlejszego stanu, cnocie ich jawnie zajrząc, a sprawy ich dobrze uczynione niepobożnie sromocąc i szpecąc. A o onych co mam mówić, którzy swowolnie mężobójstwa broją atoli od tego artykułu są pobudzeni, który i krzywdy i mężobójstwa lekuczko karząc przekłada bogate nad ubogie, ślachtę nad miejski i chłopski stan, to jest: ludzi nad psy, jako więc pospolicie tej wolności obronicielowie i rozumieją i mawiają? Ile tedy jest ślachciców, tyle jest nad podlejszym stanem królów, i owszem, ile możniejszych, tyle nad chudzinami królów. Bo żaden król i owszem żaden tyran nie może mieć więtszej mocy, jedno nad żywotem i śmiercią czyją; która moc iż przez nasze prawa jest zawikłale dana możniejszym, tedy to na inszem miejscu szerzej okażemy.

Nic tedy nie jest rzeczypospolitej szkodliwszego, jako praw a karania rozność wedle rozności występujących. Bo jednym i jednakim głosem prawo ma do wszytkich mówić, jednym a jednakim panowaniem ma wszytkim panować tak w rozkazowaniu jako w zabranianiu, jednym a jednakim sposobem o pożytkoch i o trudnościach i krzywdach wszytkich wobec stanowić i radzić trzeba. A którzy takiem prawam służą, ci za prawdziwie wolne mają być rozumiani, jako on, który, aby długo mógł być wolnym, pragnął tego, aby był niewolnikiem praw. Lecz owa wolność, w której się zamyka zapalczywa chęć wszytko czynić, cokolwiek się podoba, ledwie w którem najgrubszem narodzie miejsce manietylko aby miała być godna rzeczypospolitej dobrze postanowionej. Niektóre prawa są tak postanowione, iż pożytkom wielkich panów służą, a chudzinę niewolstwem trapią, która w nich jako w sieci więźnie, a mocarze przerywają je jako pajęczynę. Bo iż już puszczam na stronę prawo o mężobójcach, a co po owych odwłokach, które bez przyczyny słusznej bywają po pozwiech czynione? Na co owo prawo, które nie każe imać ludzi, chocia złoczyńców, iże wiele osiadłości mają jakoby z takiemi była sprawa o majętność ich, nie o złoczyństwo, którego się dopuścili? Te rzeczy i drugie im podobne, o których na inszych miejscach mówić będziemy, jeśli godne są nazwiska praw, niech sądzą mądrzy.

Co jeśliże jednemiż prawy rzeczpospolita ma być rządzona, tedy też jednakim karaniem występni mają być karani. Bo niewiem, coby więcej nie przystało prawam, jako owa rozność kara

Humanizm i Refermacja.

29

nia za tenże występek, którego się roznych stanów ludzie dopuszczają; gdyż jeśliby się do żywego dosiąc miało, ciężejby mieli być karani ci, co na zacnych urzędziech będąc grzeszą, niżli ludzie podlejszego stanu. Plato rozkazuje obywatela rzeczypospolitej srożej karać o złodziejstwo, niż niewolnika abo przychodnia, iż on będąc w porządnej rzeczypospolitej wyćwiczony tak się wielkiego występku dopuścił, a ci podobno, nie tak dobrze będąc do cnoty wyćwiczeni, skłonniejszy są ku wystąpieniu. Jako daleko ciężej mają być karani ci, którzy chcą być widziani, że się tak urodzili, wychowali, takiemi się na sercu i na ciele zstali, aby we wszem nad insze mieli- niż owi, którym na wszytkim schodzi tak z strony dusze, jako ciała i majętności. Ale inaczej u naszych, którzy mnimają, żeby dla tego mieli być mniej karani za każdy występek, że są ślacheckiego stanu. Jakoby to ich ślachectwo urosło z swowoleństwa grzeszenia a z niekarania występków. Leczby to nie było okazowanie prawdziwego ślachectwa, ale niejakiej zmazy a zarazy wszytkiej ziemie, która aby od naszych granic daleko była odegnana, każdy prawdziwy ślachcic, ileby możności jego zstawało, miałby się starać. A przeto jeśliżeby jaką rozność karania stanowić miano, tedyby ciężej ci mieli być karani, którzy są na wysokich urzędziech, niż podlejszego stanu ludzie; srożej bogaci, niżli ubodzy, srożej ślachcicy, niżli miejskiego abo chłopskiego stanu, srożej ci, co są na urzędziech, niżli ci, co bez urzędu bo oni będąc i rozumem i bogactwy od Boga lepiej obdarzeni, więcej przyczyn mają, które je od występków odwodzą, a przeto ich występek cięższy jest. A aczkolwiek to jest dosyć niemała przyczyna do ustawienia sroższego karania, wszakże też i ta do tego przystępuje, iż im jest więtszy abo zacniejszy ten, kto grzeszy, tym i występek jego jest jawniejszy i więcej naśladowców pospolicie miewa. A ludzi podłych iż nieznaczny żywot bywa, przeto też występki ich nieznaczne a do naśladowania drugim nie tak na wsparze. Tak tedy mym zdaniem to miejsce ma być zamknione, aby na wszytkie w jednej rzeczypospolitej mieszkające, gdy się jednakiego występku dopuszczą, jednakie karanie było stanowione.

Co jeśliby jaka rozność karania o jednaki występek ustawiona być miała, tedy ma być obracana nie na rozmnażanie swowolności możniejszych, ale na odegnanie krzywd od ubogich ludzi. Bo ponieważ ta jest powinność praw: zabiegać krzywdam, tedyć nie inaczej temu dosyć uczynią, jedno gdy ciężej będą karać onych, co ubogim krzywdę czynią, niżli tych, co bogatym. Bo możniejszym nie tak snadnie kto może krzywdę uczynić, jako chudzinie; a przetoż te krzywdy, które im bywają czynione, ciężej mają być karane, niżli te, co możniejszym. Lecz onę rozność: że za prostego stanu człowieka dać dziesięć grzywien, a za ślachcica sto grzywien abo gardło, okrucieństwo jakieś wymyśliło, nie mądry zakonodawca, a przetoż z porządnej rzeczypospolitej ma być wyrzucona i z pamięci ludzkiej wykorzeniona. Widzę, że i onę rozność

« AnteriorContinuar »