Imágenes de páginas
PDF
EPUB

zimierza płaci Żyd grosz od głowy. Lecz często i ta opłata nie pomaga, gdyż panowie Rada, Ława i Czterdziestu mężowie dają obwołać i ogłosić, że „powietrze" grasuje w mieście żydowskiem, przeto dla bezpieczeństwa szlachty i mieszczan, Żydowi wstęp do miasta wzbroniony. Żydzi apelują do króla, do sejmu, ciągłe deputacye przesiadują w Warszawie, a na sejmikach i sejmach żydowskich, stale rozlegają się skargi Żydów krakowskich! Wśród tych walk i procesów, konfiskat i nieszczęść, płynie życie Żydów. Bo życie płynie korytem i szerokiem i ciasnem!

A nad tem życiem czuwa argusowem okiem kahał kazimierski, który otoczył Żydów ojcowską opieką i nie wypuszczał z tej opieki od urodzenia aż do śmierci. Ta opieką, ciężką nieraz była dla „pospolitego człowieka“, który z zawiścią patrzył na „panów i władców świętej gminy" i w skrytości serca zazdrościł im władzy i wpływów.

Lecz,,starsi w Izraelu" zawistnie strzegli swej władzy i czujnem okiem baczyli na to, by homo novus nie ośmielił się wedrzeć w ich kadry.

Biada śmiałkowi !

Rokrocznie urządzał kahał nowe wybory i każdego roku ci sami mężowie dawali się wybierać, a wielkiej trzeba było zasługi, wysokiej kolligacyi, ogromnej nauki, lub też niemałego majątku, by dostać się między oligarchów kahalnych i chwycić w swe ręce ster nawy miasta żydowskiego.

A ciężką była praca seniorów, dobrych mężów i czternastu radców, wielką ich odpowiedzialność!

Burmistrze kahalni, ci którzy składali co roku przysięgę na wierność królowi Jegomości i najświetniejszej Rzeczypospolitej, nieraz znosili szykany, a nawet hańbę w obronie swych współwyznawców. Oni to ryczałtem płacili podatki rządowe, daniny miejskie, podarki urzędnikom i klerowi, subsidia charitativa hetmanom i namiestnikom, szpilkowe królowej Jejmości, złoto i dyamenty damom dworu. A gdy nie stało pieniędzy w kasach kahału, gdy już wszystkie artykuły żywności opodatkowano i wyssano ostatni grosz z Żyda kazimierskiego, wówczas burmistrze bili pokłon na dworach pańskich, klasztorach i kościołach i zaciągali pożyczki dla pokrycia

bieżących wydatków i nagłych potrzeb kahału. Pożyczki kosztowały drogo, musiano regularnie opłacać odsetki, a to już w drugiej połowie XVII. wieku było niewykonalnem.

Moratoria królewskie raz po raz wybawiały kahał na chwilę z kłopotu, lecz na długo to nie mogło wystarczyć i nowe ciężary i nowe pożyczki wolno wyciągały z mielizny nawę Rzeczypospolitej żydowskiej. Z czasem stało się tak ciasno, że żaden Żyd nie chciał przyjąć urzędu kahalnego. To, co przedtem było zaszczytem, obecnie stało się ciężarem, o co się przedtem ubiegano, tego teraz nikt nie chciał brać do ręki. Mięso, masło, chleb, wszelkie handle były wysoko opodatkowane, nawet tragarze, faktorzy i ludzie bez stałego zajęcia, płacili nieznośne podatki kahalne.

A tych wszystkich podatków, tych taks chazaki, tych sympli, tego pogłównego, tych krupek mlecznych i mięśnych, tych subsidyów i tych procentów nie było komu płacić. Kazimierz miał ludność nieliczną, za wielką, by mogła się pomieścić w,,mieście żydowskiem", za małą, by mogła znosić takie ciężary. W roku 1765. było na Kazimierzu głów żydowskich 3417, a jeśli doliczymy 460 ze wsi okolicznych, otrzymamy sumę 3877. W tem było 167 dzieci niżej jednego roku.

Inne miasta królewskie w Rzpltej mogły sobie bodaj pomódz, nakładając podatki potrosze na okoliczne miasteczka. Lwów wodził rej w ziemstwie rusko-bracławskiem, a choć przez cały wiek XVIII. miasteczka walczą ze stolicą o hegemonię, choć często prym wiedzie Żółkiew, a potem Brody, mimoto na zewnątrz jest stolica Rusi,,miastem i matką w Izraelu".

Z Krakowem załatwiły się szybko gminy żydowskie zie mstwa krakowsko-sandomierskiego i już w drugiej połowie XVII. wieku wyrzuciły go ze swej spólności. Odtąd jest Kazimierz,,wolnem miastem", w pojęciu organizacyi żydowskiej, t. z. że nie należy do żadnego ziemstwa i sejm Żydów koronnych wprost nakłada na tę gminę podatek. W ziemstwie krakowsko-sandomierskiem rej wodzą: Sandomierz, Opatów, Tarnów, Chmielnik, Nowe Miasto, Pinczów itd. itd. Nawet o zachowanie swych wsi parafialnych w liczbie 31, musi walczyć najstarsza gmina Polski i powoduje na sejmach żydowskich w Jarosławiu w r. 1692. i 1717. uchwały, mocą

których, wsi położone w okręgu dwumilowym należą do Krakowa, a nie do „ziemstwa“. Lecz i to nie wiele pomogło, gdyż od r. 1756. przez lat 20 walczy Wodzisław z Krakowem o władzę nad wsiami, tuż pod murem kazimierskim położonemi. Ciągła tedy wrzała walka do samego upadku Rzpltej i hen dalej po przez rządy austryackie, które brutalną siłą rozporządzeń i decyzyi, przecięły to pasmo życia i na długie lata usunęły zupełnie kupca żydowskiego z Krakowa. Różne rządy opiekuńcze" apelowały często do kiesy zbiedzonych Żydów, obiecywały złote góry, obiecywały prawa człowieka, lecz na razie skąpiły miejsca i powietrza i światła i chleba i zamknęły kilkutysięczną ludność szczelnie w ciasne mury i wały Kazimierza.

Rzeczpospolita krakowska wypracowała „statut żydowski" (1817.) i jakby przez teleskop pokazała Żydom swoim wolność. W rzeczywistości stali na mostach nad Wisłą siepacze z kijami i dokładnie się przyglądali każdemu Żydowi, idącemu do miasta. Biada mu, jeśli nosił nowy towar do Krakowa, lub jeśli się tam chciał dostać w niedzielę, lub święto katolickie. Natychmiast był kij w robocie, a w dodatku brano Żyda na policyę i karano go surowo.

Rząd austryacki, który zajął Kraków (1846.) r. nie wiele zmienił z tych porządków i dopiero wiosna narodów uderzyła całą siłą w zbutwiały gmach średniowiecza i zachwiała nim bezpowrotnie. Jeszcze lat kilkanaście trwają rządy reakcyi, Bach i rozwiązanie sejmu w Kromieryżu, uwięzienie znakomitszych posłów, potem Thun ze swym konkordatem (1855.) oto ostatnie odruchy reakcyi przedkonstytucyjnej, poczem od roku 1860. do 1868. wali liberalizm, niby potężnym taranem w ghetto myśli i ducha i nowa era nastaje dla ludów monarchii habsburgskiej.

Żydom kazimierskim, konstytucya otworzyła Kraków, zamknięty dla nich od rządów Jana Olbrachta. Światło wolności wpadło w małe okienka bóżnic kazimierskich i wywabiło z nich tych, którzy uciekli tam przed nienawidzącym ich światem i szukali pociechy nad foliałami Talmudu.

Z zaułków bóżnic, bet-hamidraszy i klauzów, z „Kużmarku leżącego nad rzeką Wilgą i rzeką Wisłą" wyszli na świat Boży, wypłynęli na Stradom, skąd ich tyle razy wypędzano, a stąd

na ul. Grodzką i dalej na drugą stronę rynku ku Kleparzowi. A na Kazimierzu została masa Żydów, która z kramów swych w Sukiennicach, wraca do domów, jak to bywało przez wieki. I pod wieczór napełniają sie bóżnice kazimierskie, ta staṛa, która może pamięta czasy ostatniego Piasta i Wysoka i Remu i Poppera i Kupa; światło bije z domów bożych i wówczas dziwnie wygląda to miasto żydowskie.

Dawny jego obraz odnawia się w fantazyi obcego i stara kultura, najstarszej może gminy żydowskiej na ziemiach polskich, odzwierciedla się w duszy badacza dziejów tego miasta.

. Ze swego grobowca wstaje największy w Polsce uczony żydowski, rabi Mojżesz Isserles, a przed nim i za nim kroczą poważne postacie tej gminy: Jakób Polak, ojciec szkół krakowskich i Mojżesz Fiszel- męczennik za wiarę,

Majer z Lublina i Joel Sirks, Jomtobb Heller i rabi Heszel, a za nimi idą rabini ostatniej doby Ber Mejzels i Saul Landau, a w końcu słynny ze swych. planów prowodyr ortodoksyi, Szymon Schreiber.

Obok nich władcy kahału, potężni wpływem i kiesą: Jordan i jego syn Lewko, biskup żydowski Smo ył, a za nimi póżniejsi władcy i potentaci gminy: Izak z Hiszpanii, Samuel doktor z Padwy, słynni Kalahorowie i szereg Landauów i Wolf Popper i reb Eizyk reb Jekeles i wielu, wielu innych, których na wołowej nie spisałby skórze.

I wszyscy wciskają się w ciasne uliczki żydowskiego miasta i dążą do swych miejsc w synagodze i zaludnia się Kazimierz i czar przeszłości bije ze starych świątyń Izraela......................... Lecz szybko czar zginie, raźno minie złuda i rzeczywistość stanie przed naszemi oczyma......

Patrzmy więc przez tę krótką chwilkę i poznajmy dzieje tych mężów, losu koleje tej gminy i przeszłość ojców naszych i miasta żydowskiego.

CZĘŚC I.

ŻYDZI W KRAKOWIE.

(DO WYGNANIA ICH NA KAZIMIERZ W R, 1495),

« AnteriorContinuar »